Jazzowa wokalistyka wielu z nas kojarzy się ze scatem (użyciem nic nie znaczących sylab w improwizacjach), a przede wszystkim z niesamowitymi możliwościami głosowymi Elli Fitzgerald czy Sary Vaughan, które oszałamiały niezwykłą skalą, brawurowymi wibratami, a przede wszystkim kipiącą wręcz ekspresją.
Tymczasem
jazzowy głos w balladach zazwyczaj przepełniony jest słodyczą i rzewnością
leniwie rozbrzmiewającą na tle nieskomplikowanych aranżacji.
Diametralnie
inne podejście do jazzowego wokalu prezentują Cassandra Wilson i Patricia
Barber. Pierwsza z nich urzeka chropowatym, niskim głosem tworzącym magiczną, a
niekiedy wręcz mistyczną aurę. Muzykę Patricii Barber jeden z krytyków określił
natomiast mianem "ciemnych szeptów płynących wprost z duszy". Oryginalność tej
wokalistki skłoniła znawców jazzu do utworzenia nazwy "neo-cool" określającej
stylistykę amerykańskiej jazzmanki. Polska publiczność pierwszy raz miała okazję
usłyszeć Patricię Barber podczas festiwalu Nokia Poznań Jazz Fair w 1996 roku.
Mało znana wówczas wokalistka oczarowała publiczność nietuzinkowym podejściem do
standardów jazzowych. W tamtym czasie Patricia Barber święciła już triumfy w
Stanach Zjednoczonych. Najbardziej szanowany magazyn jazzowy "Down Beat"
wielokrotnie wyróżnił artystkę jako najznamienitszy talent wokalny ostatnich
lat, a wydanie albumu "Cafe Blue" w roku 1994 ugruntowało silną pozycję Patricii
Barber na amerykańskiej scenie jazzowej. Nagrany w zeszłym roku krążek "Verse"
wydaje się najdojrzalszym nagraniem w karierze wokalistki. Jest to propozycja
niezwykle wysmakowana artystycznie, pełna nowych brzmień i ciekawych aranżacji.
Patricia Barber pokazuje, że nie boi się muzycznych eksperymentów, a towarzyszą
jej w nich gwiazdy największego jazzowego formatu. Wśród nich bryluje muzyk
nazwany przez wielu krytyków "trębaczem doskonałym", członek słynnego kwartetu
Johna Zorna, stały bywalec awangardowych klubów w Nowym Jorku. Dave Douglas, bo
o nim mowa, poraża słuchaczy niebotycznym warsztatem i mistrzowskim wyczuciem
improwizacyjnym. Trzon sekcji rytmicznej tworzy kolejny muzyczny partner Zorna,
Joey Baron oraz dysponujący mięsistym, gromkim brzmieniem kontrabasista Arnopol.
Całość dopełnia młody tuz gitary Neal Alger, który zaskakuje niesztampową
artykulacją i niepokojącymi frazami.
tekst:
Krzysztof Nestor Kuźnik
data: 20 - lipiec - 2006
godzinia: 20.00
Miasto: Gdynia
Miejsce: Teatr Muzyczny
bilety: 90-110 zł
Źródło: infomusic.pl