17.11.2012 - 16.12.2012
"Czarne morze betonu" - wystawa w ramach "Spotkań ze światem"
Ratusz Staromiejski, 17.11.2012 - 16.12.2012 "Czarne morze betonu" - wystawa Rafała Milacha w ramach cyklu Spotkania ze światem. Ukraina bliskie sąsiedztwo.
Żyzna Ukraina - śniła się po nocach Hitlerowi, ale
padła łupem Stalina. To jemu, i jemu podobnym przyszło w udziale obsadzenie tej
ziemi. Zrobili co mogli. Ich już nie ma, a żyzna Ukraina dalej rodzi swój plon
– kolejne grudy betonu. Na powierzchni jest popękany, z rdzawymi zaciekami, ale
mocno osadzony w ziemi. Jest jak wyrzut sumienia w bajkowym czarnomorskim
pejzażu. Przypomina, że zmiany zachodzą powoli. Przypomina Ukrainę, która
bardzo chce się zmienić, ale jakoś jej to nie wychodzi. Tak jakby tym betonem
udało się zalać nie tylko przestrzeń zewnętrzną, ale i wewnętrzną.
Od Pomarańczowej Rewolucji upłynęło zaledwie kilka lat, a ludzie już stracili
nadzieję, że się uda, że może być lepiej. Są zdezorientowani i zmęczeni
politycznym bałaganem. Kiedyś było źle. Zgadza się. Ale był porządek. A teraz,
nie jest lepiej i porządku też nie ma. - Niech wschodnia Ukraina z Krymem wróci
do Rosji, a zachodnia niech wstąpi do Unii Europejskiej - mówi Aleksandr,
popijając piwo. Ma dwadzieścia pięć lat i bardzo dużo czasu na popijanie piwa,
choć oficjalnie pracuje w hotelu w Aluszcie.
W czarnomorskich kurortach odpoczywał kiedyś cały Związek Radziecki. Po
sowieckich kurortowiczach została sowiecka architektura, mentalność i
sentyment. Na Krymie mało kto mówi po ukraińsku. Sam fakt, że został on uznany
za oficjalny język Ukrainy, wielu miejscowych uważa za prezydencką fanaberię.
Ale niegroźną, skoro mówią o niej po rosyjsku.
R. Milach
Rafał Milach
Nie czuję się fotoreporterem, deklaruje Rafał Milach (ur. 1978). Staram
się raczej interpretować rzeczywistość, niż ją ‘tylko’ pokazywać, dodaje.
Twórczość urodzonego w Gliwicach artysty wydaje się pełna napięć i
eksperymentów. Niekoniecznie formalnych, gdyż Milach od momentu rozpoczęcia
pracy nad pierwszym, jeszcze czarno-białym cyklem poświęconym rodzinnemu
Śląskowi (Szare, 2000-2002) pozostaje wierny fotografii dokumentalnej. Pomimo
dobrego przyjęcia przez krytykę czarno-białych zdjęć, Milach rozwija swoją
koncepcję fotografii i zaczyna w pracy dla ogólnopolskich gazet i tygodników
śmiało posługiwać się kolorem. Przełomem w karierze fotografa jest I nagroda w
kategorii sztuka i rozrywka na konkursie World Press Photo w 2008 roku, którą
otrzymuje za opublikowany w Polityce cykl zdjęć Znikający cyrk.
Opowieść o emerytowanych cyrkowcach rozpisana jest na szereg portretów klaunów,
żonglerów, akrobatów i treserów zwierząt. Utrzymane w klimacie filmów Davida
Lyncha zdjęcia znalazły uznanie nie tylko jurorów licznych konkursów fotografii
prasowej, ale także wystawiane były w galeriach sztuki współczesnej. Nagroda
sprawiła, że uznano mnie za artystę, skomentował ten fakt ironicznie Rafał
Milach. W twórczości dokumentalnej Milacha szczególne miejsce zajmują kraje
byłego bloku sowieckiego. Od 2004 roku fotograf podróżuje na wschód pracując
nad monumentalnym cyklem poświęconym Rosji. Seven Rooms to opowieść
ogniskująca się na życiu siedmiu osób urodzonych w czasach Związku
Radzieckiego, ale dorastających w czasach pierestrojki i transformacji
ustrojowej. Fotografie z życia zwyczajnych ludzi pozwalają na stworzenie
autorskiego komentarza dotyczącego kondycji postkomunistycznej.
Osobnym projektem dotykającym problemów regionu była książka i wystawa Czarne
morze betonu (2009). Wykonane na Ukrainie fotografie łączyły w sobie
nostalgię za przeszłością z analizą współczesnych warunków życia mieszkańców
wybrzeża Morza Czarnego. Swoją wizję fotografii skoncentrowanej na konkretnym
kraju, regionie i jego mieszkańcach Milach rozwija w serii zdjęć wykonanych na
Islandii (W samochodzie z R, 2010). Zainteresowanie fotografią
dokumentalną i regionem Europy Centralnej i Wschodniej nie kończy się na
tworzeniu przez Milacha autorskich cykli, lecz również przekłada się na
działalność organizacyjną. Milach znany jest w środowisku jako jeden z twórców
oraz spiritus movens kolektywu Sputnik Photos zrzeszającego najciekawszych
na regionalnej scenie fotograficznej dokumentalistów.
Adam Mazur
WERNISAŻ: 17 listopada, godz. 18.30
WSTĘP: wolny
opublikowano: 2012-11-15