14-19.09.2015
Skarby kina przedwojennego ponownie w Gdyni
Skarby kina przedwojennego po raz drugi towarzyszyć będą Festiwalowi Filmowemu w Gdyni. W ramach 40. FFG zaprezentowane zostaną kolejne polskie filmy z okresu międzywojnia: "Ada to nie wypada" Konrada Toma (1936), "Ludzie Wisły" Aleksandra Forda i Jerzego Zarzyckiego (1938), "Sportowiec mimo woli" Mieczysława Krawicza (1939).
Współorganizatorem sekcji jest Filmoteka Narodowa. W zeszłym roku wprowadził ją do programu Festiwalu dyrektor artystyczny Michał Oleszczyk, chcąc zwrócić uwagę na często niedoceniany dorobek polskiego przemysłu filmowego lat 20. i 30.
Prezentowane tytuły zostały zdigitalizowane i odrestaurowane pod okiem specjalistów z Filmoteki Narodowej. Wszystkie będzie można zobaczyć w wersjach dłuższych, wzbogaconych o zaginione fragmenty. Prace nad filmami wykonano w ramach projektu Nitrofilm.
Prezentowana w Gdyni najsłynniejsza przedwojenna komedia, "Ada to nie wypada", powstała z zestawienia trzech zachowanych, niekompletnych kopii filmu. Dzięki rekonstrukcji materiał odznacza się dużo lepszą jakością obrazu i dźwięku, a także jest o blisko dziewięć minut dłuższy od znanej dotychczas wersji. "Ludzi Wisły" obejrzymy w wersji wydłużonej o pięć minut zaginionych fragmentów. Najciekawsze losy spotkały jeden z ostatnich filmów przedwojennych, "Sportowiec mimo woli". Dotychczasową, przemontowaną i skróconą amerykańską wersję filmu, zastąpi kopia zrekonstruowana cyfrowo i uzupełniona o blisko 10 minut materiału nieznanego powojennej publiczności.
Rekonstrukcja cyfrowa to także świetna okazja, by gruntownie zbadać filmy. Podczas krótkiej prelekcji poprzedzającej każdy seans Michał Pieńkowski z Filmoteki Narodowej opowie o pracach nad rekonstrukcją filmu i towarzyszących im najnowszym odkryciom.
Dyrektor artystyczny Festiwalu, Michał Oleszczyk, podkreśla sukces, jakim sekcja cieszyła się rok temu: Sale były pełne, a widzowie z wielką radością odkrywali na nowo filmy tak pieczołowicie przywrócone do życia przez Filmotekę. Mam nadzieję, że w tym roku widownia też dopisze, tym bardziej że Michał Pieńkowski zadbał o większą rozpiętość gatunkową prezentowanych filmów.
Dyrektora Filmoteki Narodowej, prof. Tadeusza Kowalskiego cieszy dobra współpraca z Festiwalem Filmowym w Gdyni. - Obecność klasyki polskiego kina na tym, największym wydarzeniu filmowym w Polsce to znakomity przykład nawiązania do dobrej praktyki wielkich imprez filmowych, jak choćby do Cannes Classics. W obliczu 60-lecia Filmoteki Narodowej, które przypada w tym roku, sekcja "Skarby kina przedwojennego" na gdyńskim festiwalu to także przypomnienie miłośnikom kina o historii i tradycji polskiej kinematografii, której osiągnięcia już z wczesnych lat dwudziestolecia międzywojennego zasługują na największą uwagę.
opublikowano: 2015-07-15