18 życiorysów. 18 talentów. Osiemnastu niepełnosprawnych intelektualnie w akcji. Na wernisaż wystawy podsumowującej roczny projekt pod nazwą NIWA, zapraszamy w poniedziałek, 25 października o godz. 13.15 do holu przed Biblioteką Główną Politechniki Gdańskiej.
Na ekspozycję składa się fotograficzna relacja
z
cotygodniowych spotkań młodzieży z instruktorami, a także prace plastyczne
wykonane przez niepełnosprawnych
w różnych technikach. Młodzi artyści będą
obecni na wernisażu. Wtedy będzie okazja, aby z nimi porozmawiać.
Historią ciekawą samą w sobie jest projekt NIWA, będący
owocem wspólnej inicjatywy grupy młodzieży, nauczycieli i rodziców działających
przy Zespole Szkół Specjalnych nr 2
w Gdańsku Oliwie, skupionych w
stowarzyszeniu Łódź Ratunkowa. – Dwa lata temu wpadliśmy na pomysł zorganizowania
dla naszych dzieci zajęć plastyczno-fotograficznych, bo mieliśmy poczucie, że
możemy im pomóc odkryć swoje talenty; pokazać, że w działaniu mogą osiągnąć
satysfakcję. Przecież to są młodzi ludzie, którzy mają takie same marzenia i
aspiracje, jak ich rówieśnicy – mówi Krzysztof Krzempek, architekt, fotografik,
ojciec 21-letniej Marii. – A potem napisaliśmy wniosek o fundusze europejskie
i
rozpisaliśmy projekt na kolejne działania. Nazwaliśmy go NIWA od skrótu hasła:
Niepełnosprawni Intelektualnie w Akcji.
Od tej pory, dwa razy w miesiącu odbywały się równolegle
spotkania tematyczne – wycieczki z kijami nordic walking, wyjścia do kina i
teatru, wspólne gotowanie w szkolnej kuchni
i zajęcia artystyczne
malarsko–fotograficzne. Gdy jedna grupa malowała, druga przygotowywała posiłek.
Zorganizowano także piąty moduł – zajęcia wspierające dla rodziców
niepełnosprawnej młodzieży.
W „szkoleniach” brała udział młodzież w wieku 17–30, czyli oprócz uczniów ZSS nr 2, także absolwenci szkoły. Organizatorzy mają bowiem świadomość, że niepełnosprawni intelektualnie, kończąc edukację, trafiają w próżnię. W większości nie mają szans na zatrudnienie ani normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. U progu dorosłego życia dostają jasny sygnał, że są absolutnie niepotrzebni w dobrze zorganizowanym społeczeństwie.
– Zależy nam na tym, aby zapobiec wykluczeniu naszych
dzieci, a przy okazji jak najwięcej je nauczyć – tłumaczy Renata Birtus, prezes
stowarzyszenia Łódź Ratunkowa, mama 30-letniego Wojtka cierpiącego na Zespół
Downa. – One chcą być aktywne, bardzo chcą pracować, mają wielkie możliwości
przy wielu naturalnych ograniczeniach. Potrzebują zadań, potrzebują robić coś,
co ma sens, aby potem móc się tym pochwalić. Jak wszyscy ludzie.
Ekspozycja będzie czynna do 12 listopada, codziennie w godz.
8-20. Wstęp wolny.
Hol przed Biblioteką Główną PG, ul. Narutowicza 11/12